polityka gospodarcza

Kryzys polityczny może pogorszyć sytuację gospodarczą

Polskim problemem jest też słaby stan mediów gospodarczych. Czasem żartuję, że komentatorzy nie potrafią poprawnie odczytywać wkaźników ekonomicznych analizowanych przedsiębiorstw – potrafią wziąć czerwoną strzałkę ku dołowi, znak spadku zysków, za oznaczenie iż przedsiębiorstwo ma stratę, mimo że liczba zysku nie ma znaku „minus” na początku. Kłopotem jest tłumaczenie zagranicznych danych- amerykański „billion” zamiast miliardem, zbyt często okazuje się bilionem.

Śmieci na wejściu- śmieci na wyjściu. Debata przypomina chaos. Polskie dane statystyczne dopiero od niedawna są szerzej udostępnione w sieci Internet, podległy bezpośrednio premierowi GUS jest bodaj jednym z ostatnich podobnych instytucji i urzędów Europy decydujących się na taki krok, zresztą stało się to po kampanii lobbingowej organizacji pro- gospodarczych.
W tej arcymętnej wodzie sprytny wędkarz jest w stanie wyłowić naprawdę grube ryby- przypominają klasycy nauk ekonomicznych, także i ci niedawni, jak Max Otte, który trafnie przepowiedział światowy kryzys, poprawnie nawet lokując miejsce wybuchu epidemii- bańkę nieruchomościową. Ta, z opóźnieniem, pryska nawet w Polsce, a firmy tego sektora mają trudności z utrzymaniem płynności.
Resztę znamy z autopsji po sytuacji w Europie czy Ameryce. Z tymże ewentualny głębszy kryzys może wywołać chaos polityczny. W epoce współczesnego świata mediów do głosu mogą dojśc polityki jeszcze bardziej nieskuteczne niż obecne, realizowane mimo swych katastrofalnych skutków w reformowaniu np. gospodarki japońskiej. Przyszłość gospodarki rysuje się w świetle tych mechanizmów jeszcze mniej różowo.
(AF)

By